Ruszamy lekko spóźnieni, po 5km Alex łapie gumę :D. No to mamy z głowy dzisiejszy start. Alex z Piotrkiem twierdzą, że zdażą zmienić dętkę, a ja jadę na dworzec sprawdzić peron i 'zatrzymać pociąg'. Na peronie czeka tata Alexa zdziwiony, że ich nie ma. Dojeżdżają na 2 min przed odjazdem. Jesteśmy w pociągu, rowery w przedziale, teraz do spania :)